Grecka tragedia Ruchu
Już przed pierwszym gwizdkiem sędziego było jasne, że Ruch nie będzie miał łatwo w Szczecinie. Jednak przebiegu tego starcia nie przewidywali chyba najwięksi pesymiści związani z Ruchem. Pogoń bezlitośnie wykorzystała każdy błąd przedostatniej drużyny w tabeli. Prym wśród Portowców wiódł Efthymios Koulouris.
Pogoń była zdecydowanym faworytem meczu z Niebieskimi. Co prawda gracze ze Szczecina ostatnio potracili masę punktów w Ekstraklasie, lecz nadal zaliczają się do czołówki ligowej. Portowcy są w grze o czołowe lokaty, lecz, żeby się w niej utrzymać, nie mogli sobie pozwolić na żadną stratę w meczu z Ruchem.
Na murawie już od pierwszych minut widoczna była przewaga gospodarze. Dodatkowo podopieczni Janusza Niedźwiedzia ułatwili sprawę finalisty tegorocznego Pucharu Polski. Już w 2. minucie Wahlqvist zagrał piłkę w polu karnym, a Bartolewski skierował ją do własnej siatki i było 1:0 dla Pogoni. Kilka chwil później groźnie uderzał Koulouris, lecz nie trafił do siatki.
Ruch na murawie w Chorzowie sprawił wrażenie drużyny mocno zagubionej i mocno odbiegał poziomem gry od gospodarzy. Gracze Jensa Gustafssona w 35. minucie meczu udokumentowali swoją przewagę. Po podaniu Grosickiego świetnym lobem popisał się Przyborek. Niecałe 120 sekund później do bramki trafił Koulouris, który wykorzystał błąd bramkarza gości. Bramka jednak nie została uznana, gdyż Grek chwilę wcześniej był na minimalnym spalonym.
Grecki napastnik nieuznane trafienie powetował sobie w drugiej części meczu. I zrobił to aż trzykrotnie. Najpierw w 47. minucie wykorzystał podanie Biczachczjana. W 54. minucie Grek znowu zachował czujność w polu karnym i po podaniu Wahlqvista trafił do siatki. Napastnik skompletował hat-tricka w niecały kwadrans. Na chwilę przed upływem godziny gry Koulouris głową pokonał Buchalika i było już 5:0. W ostatnim fragmencie meczu Portowcy zwolnili tempo i pewnie dowieźli wysoką wygraną do końca.
Sprawdź nasze typy na 28. kolejkę. Po piątkowych meczach mamy skuteczność 2/2!
