Kolejne problemy Lechii Gdańsk
Lechia Gdańsk pogrąża się w coraz większym marazmie. Co prawda prezes klubu jeszcze kilka tygodni temu utrzymywał, że wszystko zmierza ku dobremu i klub z Trójmiasta będzie się liczył w walce o Ekstraklasę, jednak rzeczywistość jest inna. Rozwiązaniem problemów ma być pojawienie się zagranicznego inwestora.
Wygląda na to, że spadek do 1. Ligi może być zaledwie początkiem problemów klubu z Gdańska. Zielono-biali mogą mieć olbrzymie problemy z szybkim powrotem do Ekstraklasy. Co prawda prezes Zbigniew Ziemowit Deptuła jeszcze niedawno deklarował budżet klubu na poziomie 25 mln złotych i grę o szybki awans, lecz te zapewnienia mogą szybko okazać się nic niewarte.
Na dziś Lechia ma duże problemy finansowe. Według informacji portalu „Interia.pl” klub nie jest w stanie spełniać podstawowych zobowiązań finansowych. Do kuriozalnej sytuacji doszło kilka dni temu, kiedy to zabrakło paliwa w klubowym autobusie. Przez to piłkarze nie mieli jak dojechać na trening z gdańskiej Letnicy na obiekt przy ulicy Traugutta. Wygląda też na to, że klub nie ma pieniędzy na zorganizowanie obozu przedsezonowego. Miał on się odbyć w Gniewinie. Dodatkowo kolejne żądania wysuwają piłkarze, wezwania do zapłaty mieli przesłać już Maciej Nalepa i Ilkay Durmus.
Jedynym wyjściem z tej sytuacji jest pojawienie się zagranicznego inwestora. Ma nim być fundusz Mada Global ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Inwestor jest reprezentowany przez Szwajcara Paolo Ufera oraz podmiot szwajcarsko-austriacki. Zagraniczne pieniądze to jedyny ratunek dla klubu. Bez nowego właściciela Lechia może kontynuować podróż na dno piłkarskiej Polski.
