GymBeam
Falstart Vukovicia

Falstart Vukovicia

Fot. Michal Ostrowski/REPORTER
2022-11-05

Kryzys Piasta wydaje się większy niż można było oczekiwać. Zmiana trenera jak na razie na niewiele się zdała, gliwiczanie dzisiaj zagrali bardzo słaby mecz przeciwko Warcie. Zieloni są w dobrej dyspozycji i zimę spędzą z dala od strefy spadkowej. 

Piast zmienił trenera, po to, żeby drużyna wróciła jeszcze jesienią na zwycięską ścieżkę. Na razie Aleksandar Vuković poprowadził drużynę w meczu z Koroną, gdzie gliwiczanie zremisowali 1:1. Dzisiaj zadanie dla gospodarzy było o tyle trudne, że Warta naprawdę dobrze gra na wyjazdach. Zieloni są pod tym względem najlepszą drużyną w Ekstraklasie. Piasta czekało więc trudne zadanie.

Pierwsze minuty meczu nie były porywającym widowiskiem. Tempo gry było bardzo wolne, brakowało sytuacji bramkowych. W szeregach gospodarzy bardzo aktywny był Gabriel Kirejczyk. Rudowłosy napastnik starał się niepokoić obronę gości, jednak był w tych staraniach osamotniony, co ograniczało szansę na zdobycie bramki. W 29. minucie Piast był o centymetry od zdobycia bramki, kiedy to z dystansu w poprzeczkę uderzył Chrapek. 

Warta spokojnie czekała na swoją szansę. Ta nadarzyła się krótko po upływie półgodziny gry. Bardzo ładną akcję przeprowadził Kajetan Szmyt, wrzucił piłkę w pole karne, tam najwyżej wyskoczył Miguel Luis i strzałem głową wyprowadził Wartę na prowadzenie. Piast wydawał się oszołomiony stratą bramki i do przerwy utrzymał się wynik 0:1. 

W drugiej części meczu to gospodarze mieli odrabiać straty, jednak nie byli w stanie sobie poradzić z dobrze zorganizowaną Wartą. Paradoksalnie to Zieloni mieli więcej sytuacji bramkowych a w 80. minucie rozstrzygnęli rezultat meczu. Po rzucie rożnym do siatki trafił Stavropoulos i było już 2:0 dla drużyny z Poznania. Piast nie był w stanie zdobyć nawet honorowego trafienia i zasłużenie przegrał z Zielonymi. 

Zobacz także